Podaj Dalej
Odważna, o wielkim sercu, zawsze chętna do pomocy, otwarta na drugiego człowieka, znana z organizacji wielu akcji pomocy osobom potrzebującym
z naszej społeczności, już od stycznia w naszej fundacji. Mariola Sytniewska
i jej dobroczynne akcje teraz na naszej stronie pod wspólną nazwą – ,,podaj dalej”
Co do tej pory udało się zrobić?
Dzięki zaangażowaniu Marioli i osób ją wspierających udało się pomóc wielu potrzebującym i zorganizować wiele akcji, między innymi:
- Wolontariat Szlachetnej Paczki, dzięki któremu pomoc trafiła do najbardziej potrzebujących rodzin w naszym mieście,
- Akcja pomocy eksmitowanej pani Ewie w zaadoptowaniu się w nowym mieszkaniu socjalnym. Zakup podstawowych środków i niezbędnego wyposażenia,
- Pomoc dla Ani, która znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Jej mieszkanie wymagało gruntownego remontu. Dzięki zaangażowaniu się Marioli i wielu osób, dziś Ania może cieszyć się własnym odremontowanym mieszkaniem,
- Wygrana pralka przekazana chorej Karolince w ramach akcji zorganizowanej przez Kamila Pawelskiego „Ekskluzywny Menel”. Więcej informacji tutaj,
- Akcja ,,Świąteczny gest” dzięki której, wielu potrzebujących otrzymało pomoc w postaci paczek żywnościowych.
Mariola Sytniewska
Najnowsza Akcja - Wielkanocny “Świąteczny Gest“
… podzielimy się “jajkiem” z potrzebującymi
Małgosia (mama samotnie wychowujaca dwójkę dzieci) potrzebuje żywności, pieluszek dla maleńkiej córeczki (dada rozm. 2), mleko bebiko 1, spodni dla syna (ma tylko jedną parę -175, 180 cm szczupły), bluzy, koszulki.
“Pomagać może każdy. I nie trzeba mieć zasobnego portfela, aby nieść pomoc. Wystarczy dobra wola i odrobinę chęci. Każdy ma coś co może dać innym. Nawet drobne rzeczy mają ogromne znaczenie“.
Poniżej przedstawiam fragment listu (na jego publikację dostałam zgodę), który otrzymałam kilka tygodni temu. Niestety z powodu rodzinnych spraw nie mogłam wcześniej zająć się tym tematem.
“Mam na imię Małgosia, samotnie wychowuję syna Artura oraz trzytygodniową córeczkę Ewelinkę. Sytuacja rodzinna zmusiła nas do opuszczenia dotychczasowego miejsca zamieszkania. Schronienie znaleźliśmy w Myszkowie i mieszkamy tutaj od trzech lat. Niestety jedyna rodzina, którą mieliśmy, mieszka ponad 100 km stąd. W 2005 i 2007 roku odeszli moi rodzice. Mam problemy z sercem, wypadanie zastawki, stan po ablacji w wyniku bigeminii komorowej oraz nadciśnienie tętnicze…. Nie mamy w domu centralnego ogrzewania a opalanie w piecyku przedstawionym na zdjęciu obok wymaga stałego nadzoru. Piecyk nie utrzymuje stałej temperatury potrzebnej przy noworodku. Brakuje nam właściwie wszystkiego, stan domu jest bardzo zły. Mieszkamy obecnie u koleżanki ale i tutaj nie możemy już zostać dłużej. Bardzo proszę ludzi dobrej woli o jakąkolwiek pomoc, oraz o modlitwę“.
Czytałam ten list kilka razy. Sama jestem mamą, czy odważyłabym się prosić o pomoc gdybym była w podobnej sytuacji? Myślę, że przyszłoby mi to z wielkim trudem… ale tak, dla dzieci, bo kocham je ponad wszystko.
Jeśli możecie i chcecie jakoś pomóc Małgosi zróbcie to. Napiszcie do mnie, podzielcie się tym czego potrzebuje ta kobieta albo po prostu wpłaćcie dowolną kwotę:
numer konta: 67 82 79 0000 01 29 38 10 2001 0002 z dopiskiem “Pomoc dla Małgosi” (można skorzystać z opcji szybkich przelewów poprzez przycisk POMAGAM po prawej lub za pośrednictwem https://pomagam.pl/uo9ysrrk. PayPal też jest tam dostępny)
Za zebrane pieniążki przeprowadzimy remont w części domu, do którego będą mogli wreszcie wrócić.
Druga cześć domu jest wynajęta, umowa zawarta jest na 5 lat. Druga część również wymaga remontu i w zamian za jego wykonanie najemca może korzystać z tej części. Pani Małgosia nie otrzymuje z tego tytułu żadnego czynszu.
Liczy się każdy grosik… by pomóc Małgosi.